No i nareszcie udało mi się odwiedzić Muzeum Neonów w Soho Factory w Warszawie, od dawna miałam to w planach. Muzeum Neonów jest poświęcone dokumentacji i zachowaniu neonów z lat PRL, jego założycielka Ilona Karwińska zbiera neony zapomniane i wyrzucane przez zarządców różnych nieruchomości.
Neony pojawiły się w Polsce, smutnej i spowitej szarością komunizmu, w latach 60-tych, po tzw. odwilży. Miały wnieść do PRL powiew nowoczesności Zachodu. Nie służyły celom reklamowym (w przeciwieństwie np. do neonów Las Vegas), ale raczej informacyjnym, były punktami orientacyjnymi w miastach. Neony projektowane były wraz z budynkami, a ich wygląd był zatwierdzany razem z pozwoleniem na budowę, dzięki czemu wspaniale wpisywały się w architekturę miast. Ależ byłoby wspaniale, gdyby współcześnie każda reklama, tak jak kiedyś, musiała być zaakceptowana przez Naczelnego Plastyka Miasta i wydział architektury! :-)
Projektantami neonów byli często najlepsi ówcześni graficy i architekci - spójrzcie zresztą tylko na te rewelacyjne kroje pisma! To właśnie wyrafinowane liternictwo neonów jest ich największą wartością. Neony, które znajdowały się w charakterystycznych punktach miasta, nie raz stawały się logotypami firm na długie lata - jak choćby neony Społem i Cepelia.
Projektantami neonów byli często najlepsi ówcześni graficy i architekci - spójrzcie zresztą tylko na te rewelacyjne kroje pisma! To właśnie wyrafinowane liternictwo neonów jest ich największą wartością. Neony, które znajdowały się w charakterystycznych punktach miasta, nie raz stawały się logotypami firm na długie lata - jak choćby neony Społem i Cepelia.
A wiecie jak działa neon?
Jeśli przyjrzycie się zdjęciom z wnętrza muzeum zobaczycie, że neon uzyskuje swój kolor dopiero po zapaleniu - jak to możliwe? Szklane rurki (gięte ręcznie), które tworzą neony mogą być wypełnione dwoma rodzajami gazu - neonem lub argonem. Neon świeci na czerwono, argon na niebieskoo. Tak więc aby otrzymać np. kolor zielony musimy wypełnić argonem żółte szkło.
Niestety, trwałość neonów to maksimum 10 lat. W latach 90-tych wiele z nich było już tylko pustymi, ciemnymi rurkami, kojarzyły się wielu osobom z czasami PRL, a nie z "nowoczesną" Polską i były sukcesywnie wymieniane na nowoczesne szyldy. Lądowały na śmietnikach i złomowiskach. Na szczęście znaleźli się ludzie świadomi ich wartości artystycznej. Muzeum Neonów w Warszawie jest muzeum prywatnym. Zostało założone przez fotograf Ilonę Karwińską, która jest też autorką świetnych zdjęć neonów.
Znacie jakieś charakterystyczne trójmiejskie neony?Ja mam w głowie neon z Cristalu w Gdańsku, napis "Sopot" z dworca głównego PKP w Sopocie, który został odratowany przez jakiegoś artystę, sopocki "Grand Hotel", oraz neon z Hotelu Gdynia - również ostatnio odratowany, po zmianie nazwy hotelu.
![]() |
Powyżej: rysunki techniczne neonów |
![]() |
kadr z filmu "Neon" Erica Bednarskiego, 2014 |
Wejdźcie też na mój post o neonach we wnętrzach - to trend 2014 roku!
źródła: warsawtour.pl, Muzeum Neonów, bydgoszcz,gazeta.pl, culture.pl
to miejsce zapisujemy do listy must see!
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy serdecznie:)
Pozdrawiam :-) I będę do Was zaglądać, fotele są obłędne :-)
Usuńciekawych rzeczy dowiedziałam się z tego wpisu. Koniecznie muszę się kiedyś wybrac do soho. Dzięki za inspirację ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę ;-)
UsuńA na trzecim zdjęciu "mój" neon :) tzn. neon STILON, który przez kilkadziesiąt lat stał na dachu bramy wejściowej do zakładów STILONU w Gorzowie Wlkp. Gdy nadszedł czas wyburzania starych bram to załatwiłam neonowi transport i nowy dom w tym warszawskim muzeum właśnie :) czekam jeszcze tylko gdy go znów rozświetlą :)
OdpowiedzUsuńSuper! :-) Jasne, że lepiej by było, żeby był rozświetlony, ale na tle granatowej ściany też się nieźle prezentuje :-)
UsuńUrządziliśmy swoje wnętrze w klimacie loftowym i oglądając to co zaproponowałaś z chęcią przygarnęłabym taki retro neon na przykład na korytarz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam z rewizytą do siebie: http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Oj, ja też bym taki neon przygarnęła. Najlepiej "Społem" do sypialni, jeśli już można sobie marzyć :D
UsuńWybieram się i wybieram do tego muzeum...Ze słynnych neonów to do głowy przychodzi mi dobry wieczór we Wrocławiu, a z dzieciństwa pamiętam Hortex w rodzinnym mieście. Sądziłam, że świeci po to, aby łatwiej było dojść do kawiarni z lodami, która się pod nim mieściła
OdpowiedzUsuń"Dobry wieczór we Wrocławiu" jest świetny, spojrzałam właśnie! musi być miło go widzieć :-)
Usuń