Po jesiennym spacerze z obiektywem po Sopocie przyszedł czas na spacer wiosenny :) Zapraszam Was do dzielnicy, w której spędziłam dzieciństwo, do Górnego Sopotu. Niestety, z ulic znikł już gwar biegających dzieciaków, zlikwidowano bowiem mieszczącą się tu Szkołę Podstawową nr 6 (w której uczył się jeszcze mój ojciec). Przekształcono ją w....dom spokojnej starości.
Czyż nie mówi to wiele o demografii Sopotu?
Teraz Górny Sopot wydaje się prawie opustoszały. Lubię chodzić po nim, napawając się tym spokojem i przyglądając się pięknej architekturze.
 |
ul. Mickiewicza |
 |
Drzwi, ukryte za zielenią, trudno było mi dobrze sfotografować. Mam jednak nadzieję, że widać że są przepiękne i w zasadzie skopiowane z rokokowego Domu Uphagena w Gdańsku. |
 |
Willa zaprojektowana w 1920 roku przez znakomitego i bardzo aktywnego architekta Heinricha Dunkela |
 |
Pomiędzy starymi budynkami niepostrzeżenie pojawiają się też nowe. Ten bardzo mi się podoba, jest nowoczesny, ale wyraźnie nawiązuje formą werandy do starych budynków w Sopocie |
 |
Moja stara szkoła, obecnie dom spokojnej starości |
 |
Wieża tej kamienicy inspirowana jest z kolei neobarokowym Kościołem Zbawiciela w Sopocie |
 |
Dom Ludwika Heidingsfelda, 1902, ul. Andersa |
 |
ul. Armii Krajowej |
 |
ul. Krasickiego |
Sopot to bardzo urokliwe miasto. Styl w jakim stawiane są kolejne budynki mimo, iż przejawia elementy nowoczesności wciąż jednak współgra z koncepcją utrzymania zabudowy w zbliżonym kształcie. Warto docenić budynki, które wyglądając reprezentatywnie z zewnątrz odnoszą się do swego pierwotnego stylu również wewnątrz. Remont takiego mieszkania może naprawdę wiele zmienić i przywrócić mu piękno sprzed lat.
OdpowiedzUsuńAle piękne domy! Rety! Cudne :)
OdpowiedzUsuńMożemy się przejść podczas Bloggin Talk ;)
Usuń