Szczawnica to bardzo ładne uzdrowiskowe miasto, położone niedaleko od Zakopanego. Będąc w Zakopanem zrobiłam sobie więc jednodniową wycieczkę i przespacerowałam się po tym miasteczku. Bardzo lubię architekturę uzdrowiskową (którą miałam okazję podziwiać też np. w Nałęczowie czy Rabce, i oczywiście w Sopocie) z jej delikatnymi drewnianymi zdobieniami. Jednorodność tej architektury wynika z tego, że uzdrowiska powstawały w okresie popularności architektury szwajcarskiej i właśnie stamtąd czerpano inspiracje.
W Szczawnicy szczególnie urocze były budowle-pawilony przy ujęciach wody. Miła jest też atmosfera miasta - po parkach zdrojowych powoli przechadzają się ludzie, pijąc zdrowotne wody o przedziwnych właściwościach i smakach. Miasto jest bardzo zadbane, budynki i parki odnowione, trawa skoszona (Choć pomarudzę, że trawa w Polsce nigdy nie osiąga tej gęstości i miękkości, która robiła na mnie wrażenie kiedy mieszkałam w Paryżu. Dosłownie każdy skwerek miał zachwycająco piękną trawę). Przyjemnej malowniczości dodają też położenie na wzgórzu i pochyłe uliczki.
Szczawnica to najsympatyczniejsze uzdrowisko, jakie odwiedziłam i zachęcam Was do odwiedzin. A tuż pod Szczawnicą znajduje się przepiękny gotycki kościółek, o którym pisałam tutaj.
![]() |
wnętrze pijalni wód |
![]() |
wnętrze pijalni wód |
![]() |
Wnętrze pijalni wód. Spróbowałam wszystkich dostępnych wód i przyznam, że smak bywa szokujący! |
![]() |
Wodę pijemy spacerując :) |

Jeśli nie pamiętacie, plan wycieczki, z punktem początkowym w Gdańsku i końcowym w Zakopanem, przedstawiał się tak - z noclegami w Kazimierzu Dolnym, Lublinie i Zamościu:
Gdańsk - Kazimierz Dolny - Puławy - Nałęczów - Lublin - Kozłówka - Lubartów - Zamość - Jarosław - Łańcut - Zakopane oraz Szczawnica, Rabka i kościół w Grywałdzie.
Komentarze
Prześlij komentarz